Navigator 100 to pierwszy zegarek sportowy w ofercie Kruger&Matz. Smartwatche sprzedają już od kilku lat – tym razem uderzyli w segment, który interesuje nas, sportowców. Czy wyszli z tego starcia zwycięsko?
Navigator jest zegarkiem sportowym dedykowanym sportowcom, którzy chcą mieć pełną kontrolę nad swoją aktywnością i treningami. Dzięki zapisowi danych do plików .gpx, współpracuje z większością aplikacji dla biegaczy, choć w zestawie otrzymujemy aplikację komputerową SportTracks.
DANE TECHNICZNE
TRYBY PRACY: pomiar czasu, pomiar prędkości, pomiar tętna, nawigacja, stoper, kompas
STOPIEŃ OCHRONY: IPX7 (odporny na zamoczenie)
PAMIĘĆ ZAPISU: 350 h
WYMIARY: 45mm/18mm
AKUMULATOR: 200 mH
WAGA: 62 g
CENA KATALOGOWA: 499 ZŁ
PIERWSZE WRAŻENIE
To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Co więcej, nie spodziewałem się, że się nawet polubimy. Od dłuższego czasu biegam z Garminem Fenix 3, czyli sprzętem ze stanowczo wyższej półki, pełnym kolorów, widżetów i gadżetów. Kiedy odpaliłem ten monochromatyczny wyświetlacz nadźgany nieczytelnymi cyferkami, pomyślałem żeby go od razu odesłać i dać sobie spokój z testowaniem. Po chwili jednak pomyślałem – dam mu szansę, bo robię to dla innych, którzy dzięki temu dokonają lepszego wyboru.
Zegarek dostajemy do ręki w klasycznej „kostce” – bez fajerwerków, po prostu ładnie eksponującej to co najważniejsze, czyli samo urządzenie. W zestawie znajdujemy sam zegarek, pas telemetryczny, kabel do ładowania, uchwyt na kierownicę roweru, instrukcję do urządzenia oraz oprogramowania oraz płytkę CD z oprogramowaniem i sterownikami (dostępna również na stronie producenta)
Sam zegarek jest sporych rozmiarów, ma dość sztywny, plastikowy pasek i ogromną tarczę, na której na każdym ekranie znajdziemy aż nadto informacji. Pulsometr jest bardzo przyzwoity – z tyłu materiałowy, z przodu mocna guma. Wydaje się toporny, ale dobrze przylega, nie zsuwa się i łatwo go odpiąć. Kabel do ładowania i podłączenia do komputera to klasyczna klamra, którą dobrze pamiętam z mojego poprzedniego Garmina FR 210. Nie uważam tego za najlepszy system – w Garminie musiałem się niekiedy ostro namęczyć żeby wszystkie styki złapały. Natomiast tutaj klamerka mnie pozytywnie zaskoczyła – wszystko pasuje ładnie i łączy już za pierwszym razem.
GPS
Navigator 100 odbiera sygnał GPS. Pierwsze połączenie zajmuje trochę dłużej – stałem z nim na balkonie ok. 2 minuty. Natomiast już za drugim razem wyszukanie sygnału z satelit zajęło mu dużo mniej czasu. Pomiędzy zabudowaniami znajduje sygnał w około 30-40 sekund. Nie jest to błyskawica – mój Fenix 3 „łapie” GPS w ok. 5 sekund. Z drugiej strony, jest to całkiem przyzwoity wynik w odniesieniu do urządzeń z porównywalnej półki cenowej, a zwykle i tak ten czas poświęcamy jeszcze na lekką rozgrzewkę. Nie testowałem go w tłumie – w takich warunkach na pewno zajmuje to dłużej, więc przed startem zapewnijcie sobie odpowiedni zapas czasu.
Kiedy już na wyświetlaczu pokaże się sygnał, warto dać mu jeszcze chwilę żeby się utrwalił. Na pierwszy trening ruszyłem od razu kiedy zobaczyłem, że „złapał” i w efekcie pierwsze 200 m prowadził szlaczkiem obok trasy. Dodatkowo pokazał dystans w pionie ok. 200 m, gdzie w rzeczywistości było może 30m. W kolejnych treningach dałem mu jeszcze kilka sekund odpaleniem stopera i problemy się nie powtórzyły.
Poza tym, ślad jest dokładny i nie gubi się nawet pod wiaduktami czy w zagęszczonym terenie. Trenowałem z obydwoma zegarkami równocześnie i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem – Navigator mocno trzyma sygnał, a ślad nie odbiega od tego z mojego Fenixa.
Zegarek dobrze odwzorowuje pokonane odległości – znowu, nagrywając trasę na Garminie czy w telefonie (endomondo, sports-tracker), odczyty są bardzo zbliżone. Jeśli pojawia się rozbieżność, to w wyniku właśnie zbyt szybkiego ruszenia w trasę, zanim sygnał w Navigatorze dobrze się utrwali.
PULSOMETR
W zestawie z zegarkiem otrzymujemy pasek z pulsometrem. Przód wykonany jest całkowicie z plastiku i gumy, dzięki czemu dobrze trzyma się ciała. Po bokach montowany jest materiałowy pasek – łatwy do wpięcia i wypięcia i wygodny w regulacji.
W momencie, w którym montujemy pulsometr, zegarek zaczyna pobierać odczyt naszego tętna. TU UWAGA: jeśli założycie pulsometr wcześniej, rozgrzejecie się spokojnie, i dopiero po chwili zaczniecie właściwy trening – wyzerujcie odczyt na ekranie tętna. W innym przypadku, zegarek będzie Wam pokazywał podczas treningu średnie tętno od momentu założenia pulsometru – czyli np. 10 minut ubierania się, rozciągania itp. zaburzy wynik. CIEKAWOSTKA: po zgraniu pliku .gpx do aplikacji, w programie tętno będzie widoczne prawidłowo (liczone tylko dla samej aktywności). Tak więc, nie musicie się martwić o analizę treningu już po jego zakończeniu.
Dokładność odczytu potwierdziłem, wychodząc na kilka treningów z założonymi dwoma różnymi paskami i odczytem z różnych urządzeń. Odczyt pulsometru Kruger&Matz jest bardzo dobry. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to że na podstawowym ekranie treningowym (według mnie jest to ekran stopera, ponieważ tam możemy z grubsza przewijać wszystkie potrzebne statystyki) mamy dostępne tylko tętno chwilowe, a Navigator odczytuje je co sekundę – niekiedy przydałoby się np. średnie tętno z odcinka.
SPORT
Zegarek pokaże nam wszystko co możliwe – prędkość, tętno, spalone kalorie, kierunki świata, wysokość n.p.m., a nawet procent zapełnionej pamięci zegarka. Ogrom informacji jest aż przytłaczający – z pewnością jest tu więcej, niż potrzeba początkującemu biegaczowi.
Na poszczególnych ekranach mamy dostępne poniższe funkcje:
EKRAN PRĘDKOŚCI:
Dystans, czas, prędkość chwilowa, prędkość średnia, prędkość maksymalna, dystans całkowity (ODO), wysokość n.p.m., kierunek podróżowania
EKRAN NAWIGACJI:
Kompas GPS, aktualna pozycja, nawigacja do punktu (pamięć 16 punktów), nawigacja po trasie (pamięć 4096 punktów na trasie), nawigacja do punktu początkowego
EKRAN TĘTNA:
tętno chwilowe, strefa tętna (% tętna maksymalnego), alarm progu dla tętna maksymalnego, średnie tętno, najwyższe/najniższe tętno, alarm wizualny/dźwiękowy dla docelowej strefy tętna (docelowa strefa modyfikowalna), automatyczny timer (włączany w momencie podpięcia pulsometru), spalone kalorie
EKRAN ZEGARKA:
Aktualny czas ustawiany automatycznie (możliwość ustawienia strefy czasowej oraz trybu 12/24h), alarm, dźwięk o pełnych godzinach
Nie mamy możliwości wyboru różnych dyscyplin sportu z poziomu zegarka – tę możemy dopiero wybrać po zgraniu pliku .gpx do programu. W związku z tym nie dysponujemy też edytowalnym ekranem – wszystko mamy załadowane i na ekranie jest dość gęsto. Z jednej strony – fajnie, że znajdziemy tu naprawdę wszystkie możliwe parametry. Z drugiej – dla mnie istotne są dwie lub trzy liczby podczas treningu i żeby między nimi przeskakiwać, muszę się naprawdę sporo naklikać. Dodatkowym mankamentem (jak dla mnie – biegacza) jest prędkość podawana w km/h. Dla rowerzysty super, ale biegacze częściej posługują się tempem (min/km).
Takie drobne szczególiki naprawdę mnie drażnią, ale zawsze ciężej się przestawić, kiedy już przywykniemy do jakiegoś jednego urządzenia. Natomiast po zgraniu zapisanego treningu do oprogramowania, wszystkie parametry możemy sobie ładnie dostosować i dokonać pełnej analizy.
Navigator 100 ma klasę ochrony IPX7, co oznacza, że możemy go używać w każdych warunkach, ponieważ jest odporny na zachlapania i krótkotrwałe zanurzenie w wodzie.
BATERIA
Czas pracy baterii niestety nigdzie nie jest podany przez producenta. Jedyną informacją, jaką znajdziemy jest pojemność 200 mh. Ja testowałem zegarek w warunkach zimowych, a trzeba pamiętać, że te mają istotny wpływ na czas pracy akumulatora. Według mnie, zegarek powinien wytrzymać ok. 6 godzin pracy z włączonym GPSem i odczytem tętna z pulsometru. Zbyt krótko miałem go w rękach żeby stwierdzić jaki będzie czas pracy w trybie zegarka, ale podobne urządzenia rzekomo wytrzymują do 30 dni. Mówię „rzekomo”, ponieważ jeszcze nigdy nie udało mi się sprawdzić tej statystyki na moim Garminie – w końcu są to urządzenia do treningu, więc się z nimi trenuje ;-)
APLIKACJA
Do szybkiej synchronizacji i analizy treningów służy dołączona do produktu (na CD) aplikacja Sport-Tracks (do pobrania również na stronie produktu). Na płytce i na stronie znajdziemy również sterowniki potrzebne do wyszukania zegarka Navigator 100, ponieważ domyślnie aplikacja nie posiada zapisanego tego modelu.
Sama aplikacja jest dość czytelna i przyjazna, wszystkie treningi możemy zapisywać w dzienniczku, który możemy stworzyć osobno dla różnych użytkowników. Możemy dla danego użytkownika ustawić preferowane jednostki (min/km czy km/h, mile lub kilometry, stopnie Farrenheita czy Celsjusza, itp.) i mamy dostęp do danych przedstawionych zarówno liczbowo (jak np. ilość czasu w danej strefie tętna) jak i na wykresie. Takie obrazowe przedstawienie zawsze ułatwia analizę danych.
PODSUMOWANIE
Nie spodziewajmy się tu wodotrysków, które znajdziemy w smartwatch’ach, jak np. krokomierz, kalendarz czy pogodynka. I dobrze! Navigator 100 to typowe, profesjonalne urządzenie pomiarowe. Jego zadaniem jest podać Ci wszystkie parametry potrzebne do efektywnego treningu – czas, prędkość, dystans i tętno. I robi to bardzo dobrze, we wszelkich możliwych konfiguracjach.
Nie, Navigator 100 nie jest piękny, jest wręcz nieco toporny. Nie oszałamia widżetami i kolorowym ekranem. Bateria nie pociągnie górskiego ultra – ale ilu biegaczy tak naprawdę tego wymaga? Za to na pewno powie Ci dokładnie to czego potrzebujesz, a nawet więcej. Pomiar GPS jest dokładny i nie traci łatwo zasięgu. Pomiar tętna również jest na bardzo dobrym poziomie. Ma rozbudowane funkcje pomiarowe, więc powinien być z niego zadowolony zarówno początkujący biegacz, jak i bardziej świadomy sportowiec, szukający sprzętu za niewygórowaną cenę. Fakt, nie jest to wydatek 100 zł, ale nie jest to też zegarek dyskontowy. W swoim segmencie cenowym (499 zł) wydaje mi się to być jedna z najciekawszych opcji.
SUBIEKTYWNA OCENA
NA PLUS:
+ bardzo rozbudowana aplikacja, umożliwiająca pełną analizę zakończonego treningu
+ dobrze wykonany, sprawia wrażenie trwałego
+ dokładny GPS
+ pulsometr w komplecie
+ dobrze zrobiony kabel do ładowania baterii i połączenia z komputerem
+ brak zbędnych gadżetów, które tylko zaśmiecają sprzęt i zżerają baterię
+ czas pracy akumulatora wystarczający dla większości treningów, zawodów czy dłuższych wędrówek.
NA MINUS:
– brak funkcji autolap w zegarku (w aplikacji widoczny podział na dowolnie wybrane dystanse, ale w zegarku trzeba kliknąć)
– na ekranie „treningowym” tylko chwilowe tętno
– na ekranie „treningowym” tylko chwilowa prędkość (i podawana w km/h)
– jeśli chcę zobaczyć inne wartości (np. średnie), trzeba się „oklikać”
– brak podsumowania treningu po zakończeniu
– brak edytowalnych ekranów dla różnych aktywności czy indywidualnych preferencji
Jeśli uważasz, że ten artykuł jest interesujący, podziel się nim z innymi, korzystając z przycisków mediów społecznościowych pod tekstem. Jeśli nie chcesz się dzielić, może przynajmniej go polubisz? 🙂