Węglowodanowe, proteinowe, owsiane, owocowe – żele i batony energetyczne to podstawowe paliwo każdego biegacza. Od groma jest ich w sklepach, zarówno ogólnospożywczych, jak i tych specjalistycznych – sportowych. Ja proponuję Wam dzisiaj ekstra-szybki baton węglowodanowy, w wersji „raw”, czyli bez pieczenia.
W internecie jest od groma przepisów na batoniki. Mam jednak czasem wrażenie, że przepisy te są tworzone bez przemyślenia – na przykład nie da się takiego batonika zapakować do plecaka na bieg, bo się rozpaćka i rozpłynie. Jeden z takich „batoników” bardzo mi zasmakował, ale musiałem go nieco przerobić żeby był „przenośny” – i oto jest!
PRZEPIS
Batoniki robi się dosłownie chwilę. Nie wymagają pieczenia, a przechowuje się je kilka dni w lodówce. Mnie z tej proporcji wyszło 8 batonów, ale wszystko zależy od tego, jak grubo posmarujecie ;) Dzięki „zapakowaniu” batoników w wafle, nie będą się rozklejać i rozpadać – można je spokojnie zabrać ze sobą na bieg.
SKŁADNIKI (8 batonów):
- 150g daktyli
- 1 szklanka (50g) kaszy jaglanej ekspandowanej (lub amarantusa ekspandowanego)
- 50g dowolnych orzechów (ja użyłem ziemnych)
- 3 łyżeczki kakao
- wafle (podkłady do tortów)
PRZYGOTOWANIE:
- Daktyle namoczyć przynajmniej 30 minut w gorącej wodzie
- Orzechy zmielić na mąkę
- wszystkie składniki (poza waflami) dobrze wymieszać. Masa powinna być bardzo gęsta.
- Rozsmarować masę na waflu i przykryć drugim. Delikatnie pokroić i przechowywać w lodówce.