Kompresja wdarła się na rynek odzieży sportowej i zawładnęła nim całkowicie. Nie ma praktycznie elementu stroju biegacza, który nie byłby dostępny w wersji kompresyjnej. Możemy się „uciskać” od stóp do głów. Brzmi to trochę nienaturalnie. W jaki sposób działa kompresja i co zyskujemy stosując ją? Czy jest to nam w ogóle potrzebne?
Z kompresją zetknąłem się podczas swoich przygotowań do pierwszego maratonu. Nie szukałem żadnych specjalnych metod poprawy wydajności czy regeneracji – miałem bon do wykorzystania w sklepie sportowym i akurat to przykuło moją uwagę. Opaski na łydki akurat mieściły się w wartości bonu, więc stwierdziłem, że przetestuję. Od tego czasu bardzo często korzystałem z tej czy innej odzieży kompresyjnej i bardzo sobie ją cenię.
Na Royal Bay trafiłem dużo później. Seria EXTREME odróżniała się wizualnie od wszystkiego co było dotychczas dostępne. Nic dziwnego, że przykuła moją uwagę, a dodatkowe funkcje, również nieobecne u konkurencji, spowodowały, że postanowiłem spróbować. Owoce tej przygody znajdziecie poniżej.
O KOMPRESJI SŁÓW KILKA
Nie zamierzam udawać specjalisty z zakresu medycyny, biologii czy biochemii. Dlatego ograniczę się do kilku ogólnych stwierdzeń.
Zadaniem kompresji jest poprawa krążenia żylnego w mięśniach. Dzięki odpowiednio zaprojektowanej budowie danego elementu odzieży, zastosowanie odpowiedniej siły ucisku w odpowiednich miejscach ma spowodować lepsze ukrwienie i odżywienie tkanki mięśniowej, zwiększenie metabolizmu oraz umożliwienie dalszego, lepszego przepływu krwi. Szybciej następuje również usunięcie kwasu mlekowego z mięśni, dzięki czemu szybciej następuje regeneracja.
Dodatkowo, odzież kompresyjna, przylegając ściśle do skóry, podtrzymuje dane partie mięśni, redukując wstrząsy i chroniąc przed mikro-urazami. To, w konsekwencji, daje lepszą ochronę mięśnia przed ewentualnymi uszkodzeniami i naciągnięciami. Kompresja zalecana jest przede wszystkim przed oraz po wysiłku, na przykład w trakcie długich podróży po zakończonych zawodach, kiedy to zapobiega puchnięciu nóg (skarpety i opaski na łydki) oraz uczuciu „ciężkich nóg”.
O ROYAL BAY
ROYAL BAY jest marką stworzoną specjalnie jako gama sportowych produktów firmy ARIES s.a. Jest to czeska firma, z siedzimą w Karkonoszach, działająca w Europie od ponad 20 lat. Ich głównym profilem działalności produkcja medycznych pończoch i skarpet kompresyjnych służących zapobieganiu i leczeniu żylaków i chorób limfatycznych. Jako firma o profilu medycznym, budzi zaufanie, że produkty przez nich projektowane i tworzone rzeczywiście spełniają swoją rolę, czego nie można być pewnym w przypadku całej masy produktów powstałych na fali mody na kompresję.
PODSTAWOWE INFORMACJE
- marka – ROYAL BAY
- produkt – Opaski kompresyjne na łydki ROYAL BAY Extreme
- poziom kompresji – VERY STRONG – maksymalna kompresja dla maksymalnej wydajności w najlepszych i ekstremalnych warunkach.
- dostępne rozmiary*: XS (26-29 cm), S ( 30-33 cm), M (34-37 cm), L (38-41 cm), XL (42-45 cm)
- dostępne kolory: biały, żółty, czerwony, niebieski, zielony, czarny
- cena katalogowa – 140 zł
*mierzone w obwodzie łydki
PARAMETRY
UKIERUNKOWANIE KOMPRESJI – zaprojektowana tak, by ucisk był najsilniejszy dokładnie tam gdzie mięsień tego potrzebuje. Dzięki temu praca mięśni jest bardziej efektywna.
OCHRONNE ELEMENTY ODBLASKOWE – Opaski kompresyjne zapewniają dobrą widoczność zwłaszcza podczas treningu po zmroku.
AMORTYZACJA WSTRZĄSÓW MIĘŚNI – Kompresja znacząco redukuje wstrząsy i wibracje, mogące uszkodzić mięśnie.
ERGONOMICZNY KRÓJ – Dzięki specjalnemu anatomicznemu kształtowi, idealnie dopasowują się do nogi oraz zwiększają komfort i skuteczność działania.
SZYBKOSCHNĄCE – Opaski są wykonane z bardzo cienkiej mikrofibry, dzięki czemu idealnie dopasowują się do mięśnia i szybko wysychają – zachowując jednocześnie bardzo silny ucisk.
MIKROFIBRA – Produkty z mikrofibry są bardzo przyjemne w dotyku i znakomicie odprowadzają wilgoć.
APRETURA (DeoSoft) – Specjalna technologia wykonania mikrowłókien powoduje, że są bardziej miękkie i lepiej odprowadzają wilgoć z ciała.
RECENZJA
1. PIERWSZE WRAŻENIE
Opaski przyciągnęły moją uwagę chyba na ekspo przed Cracovia Maraton w 2014. Wtedy Royal Bay „wchodził” do Polski (taką otrzymałem informacje od przedstawiciela na ekspo). Bardzo przypadł mi do gustu żywa kolorystyka opasek oraz materiał – nieco śliski i przyjemny w dotyku. Rzeczywiście, wtedy nie można było tych opasek kupić nigdzie poza sklepem internetowym Royal Bay, ale to nie stanowiło żadnej przeszkody. Niedługo po zakupie otrzymałem przesyłkę z wyczekiwanymi opaskami extreme.
2. KOMPRESJA W ROYAL BAY
W przypadku opasek EXTREME, kompresja jest zastosowane nieco inaczej niż w klasycznych opaskach biegowych. Mamy tu do czynienia z kompresją progresywną, czyli najsłabszym ucisku w okolicy kostki i wzmacniającym się ku górze. W rezultacie opaski mają przyspieszać krążenie wrotne oraz uciskać mięśnie brzuchate łydki, które pracują najmocniej z całej grupy podudzia. Ze względu na specyficzny materiał, dobrze odprowadzający wilgoć oraz właśnie kompresję progresywną, opaski EXTREME są najbardziej polecane do triathlonu, w którym szybko schną po wyjściu z wody i działają najmocniej na mięśnie brzuchate łydki, które znowu pracują intensywnie na rowerze.
Dodatkową zaletą, wynikającą z najmniejszego ucisku w okolicach kostki w opaskach EXTREME jest to, że niezwykle łatwo się je zakłada i zdejmuje. Materiał jest mocny, dobrze trzyma się łydki, nie zsuwa się podczas aktywności i faktycznie bardzo szybko schnie.
3. TEST W BOJU
Opaski testowałem podczas regularnych treningów, zarówno krótkich jak i długich wybiegań, ale przede wszystkim podczas zawodów triathlonowych. Ciężko jest obiektywnie ocenić działanie opasek kompresyjnych, ponieważ trzeba by przeprowadzić badania laboratoryjne żeby cokolwiek przesądzić. Mogę jedynie opierać się na subiektywnych odczuciach, a są one, jak poniżej:
TRENINGI – opaski trzymają dobrze mięśnie, ani raz się nie zsunęły. Testowane były zarówno w zimie, jak i w lecie i w żadnych warunkach nie czuć w nich dyskomfortu. Chronią przed zimnem i wiatrem, ale bardzo dobrze oddychają i nawet w największe upały bardzo dobrze mi się w nich biegało. Niestety, można się do nich za bardzo przyzwyczaić, a nasze mięśnie nie lubią ciągłego wspomagania, ponieważ się rozleniwiają. Istotą treningu jest wzmocnienie mięśni, a stosując regularnie opaski, które te mięśnie odciążają, możemy sobie zrobić niedźwiedzią przysługę.
TRIATHLON – podczas pływania ewidentnie odczułem pozytywne działanie opasek. Podczas pierwszych zawodów, kiedy nie miałem jeszcze opasek, na 200 m przed zakończeniem etapu pływackiego złapał mnie skurcz w łydce, z którym przez chwilę się mordowałem. Na szczęście udało mi się dopłynąć do końca bez potrzeby wzywania ratowników, ale było to bardzo nieprzyjemne 200 m w wodzie. W kolejnych zawodach już za każdym razem stosowałem opaski Royal Bay EXTREME i nigdy więcej się ten przykry incydent nie powtórzył. Z pewnością było to zasługą dwóch rzeczy – ucisku na mięśnie oraz po prostu obecnością materiału, który chronił mięśnie przed zimnem wody.
Podczas etapu rowerowego i biegowego nie miałem już tak spektakularnych obserwacji. Z pewnością zauważyć można bardzo szybkie wysychanie opasek – już po chwili od wyjścia z wody są całkiem suche. Również po zawodach nogi są lekkie i dużo lepiej się regenerują. Po żadnych zawodach nie występowały zakwasy, więc ta cecha, obiecywana przez producenta, jest ewidentnie do potwierdzenia.
PODSUMOWANIE
Czy opaski poprawiają wyniki podczas samej aktywności? Nie powiedziałbym, ale to moje subiektywne odczucie. W każdym razie nie zauważyłem żebym biegał szybciej czy osiągał lepsze wyniki tylko z uwagi na stosowanie opasek. Na pewno poprawiają wytrzymałość przez odciążenie mięśni i redukcję wibracji oraz lepsze ukrwienie, ale nie mogę potwierdzić żeby przekładało się to na minuty czy sekundy urwane z wyniku. Za to z pewnością przydają się w inny sposób. W poszczególnych kategoriach widzę to w ten sposób:
TRENING – W treningu opaski przydawały się w zasadzie tylko podczas długich wybiegań, kiedy zmniejszały efekt zmęczenia powysiłkowego. Niemniej jednak uważam, że podczas treningów należy sobie dać spokój z opaskami, chyba że wracacie do treningów po jakiejś kontuzji. Wtedy można je zastosować dla ochrony przed nawrotem – z drugiej strony lepiej wzmocnić mięśnie odpowiednio dobranymi ćwiczeniami poza regularnym treningiem biegowym. W innym wypadku, tak jak pisałem powyżej, stosowanie opasek spowoduje tylko, że osłabiamy bodziec treningowy i rozleniwiamy mięśnie. W końcu biegamy żeby stawać się silniejszymi i szybszymi, a do tego mięśnie muszą się zmęczyć i same sobie poradzić z obciążeniem. Kiedy z jednej strony mordujemy się na ciężkim treningu, a z drugiej zakładamy opaski, które ułatwiają mięśniom sprawę, sami siebie sabotujemy.
ZAWODY – Tak, opaski znajdą swoje zastosowanie podczas zawodów, zwłaszcza tych długich. Jest to jednorazowy, spory wysiłek (chyba, że traktujemy zawody jako mocniejszy akcent treningowy), podczas którego dążymy do poprawy ostatniego wyniku i każda pomoc się przyda. Opaski podtrzymają mięśnie a my będziemy mogli „docisnąć” nieco mocniej bez obaw o kontuzję. Dodatkowo, po zawodach szybciej się zregenerujemy. Jest to jednorazowy wysiłek, więc na pewno o żadnym rozleniwianiu mięśni nie będzie tu mowy.
REGENERACJA – Według mnie to tutaj leży prawdziwa potęga odzieży kompresyjnej. Nie podczas zawodów, ale przed nimi i po nich. Przed zawodami opaski poprawią ukrwienie i dotlenienie mięśni i przygotują je do wysiłku. Po zawodach pomogą usunąć zakwasy i przyspieszą regenerację zmęczonych mięśni. Obecnie, kiedy każda minuta jest na wagę złota i często problemem jest wykrojenie tej godziny dziennie na trening, a co to dopiero mówić o prawidłowej odnowie, odzież kompresyjna stanowi nieocenione wsparcie właśnie w regeneracji, która jest kluczowa dla naszego rozwoju sportowego i utrzymaniu ciała w zdrowiu.
Jeśli uważasz, że ten artykuł jest interesujący, podziel się nim z innymi, korzystając z przycisków mediów społecznościowych pod tekstem. Jeśli nie chcesz się dzielić, może przynajmniej go polubisz? :-)