Grudzień wreszcie był aktywny. Regularne treningi biegowe i ogólnorozwojowe bardzo szybko odbudowują kondycję po przydługim roztrenowaniu. Nawet udało się pogodzić wszystko z pracą i przygotowaniami do świąt, które minęły „rozpustnie” (jak to zwykle kiedy odwiedza się dom rodzinny) ale i sportowo.
MIESIĄC W LICZBACH
W grudniu pokonałem dystans 188 km, z tego przebiegłem 159 km. Spalone 11,7 tys. kalorii. Tydzień treningowy w grudniu obejmował 3-4 treningi biegowe oraz 2-3 treningi siłowe. 1 dzień w tygodniu to całkowity odpoczynek. Na zdjęciu z endomondo odpowiednio zaznaczone zostały: ćwiczenia siłowe, jazda na rowerze oraz bieganie.
Podczas biegu sylwestrowego padł nowy rekord na dystansie 10 km – 00:42:18
Dystans: 188 km / Czas: 26:43:39 / Kalorie: 11 672 kcal
WYDARZENIA W GRUDNIU
ŚWIĘTA – to z jednej strony okres rozpusty i odpoczynku, z drugiej walka o zachowanie umiary i formy. Było ciężko przy tych wszystkich pysznościach, ale bycie wegetarianinem nieco pomaga – można z czystym sumieniem odmówić karpia czy innej rybnej sałatki i oszczędzić swojemu żołądkowi nieco pracy.
Na szczęście udało się zadbać o formę i całe święta spędziłem na sportowo – biegowo lub rowerem. Tradycją stały się wycieczki rowerowe z ojcem – zawsze w święta wybieramy się na przejażdżkę poranną po okolicy żeby odpocząć trochę od siedzenia przy stole i rozruszać się trochę. Bardzo lubię takie małe „tradycje”.
12. KRAKOWSKI BIEG SYLWESTROWY – Kolejna z tradycji od czasu kiedy zacząłem biegać. To już mój trzeci krakowski bieg sylwestrowy i za każdym razem robię na tym biegu nową życiówkę. Tym razem mój czas to 00:42:18.
Impreza była fantastyczna, między innymi dzięki setkom przebierańców, którzy uczestniczą w konkursach na najlepsze przebranie indywidualne, najlepiej przebraną parę, zespół i dziecko. Nawet jeśli biegnie się wtedy na poważnie (tak jak ja – zawsze wtedy robię sobie test na 10 km), ciekawie jest mijać coraz to kolejne osoby w fantazyjnych strojach – odrywa to głowę od maksymalnego wysiłku i pomaga dotrzymać do mety. A wyobraźnia niektórych uczestników w kwestii strojów jest naprawdę wielka :-)
Krótka relacja z biegu dostępna pod tym linkiem.
CO DALEJ?
Zgodnie z przewidywaniami, grudzień kończę z zaliczonym dystansem 158 km, zamykając 2015 z wynikiem 1722 km. To o 200 km mniej niż w 2014 – straciłem dużo na początku roku, kiedy to uczyłem się trenować do biegów górskich i zbyt mocno obciążyłem nogi. Skończyło się serią przeciążeń, po których trzeba było odpuścić.
Nowy rok – nowe wyzwania! Cele na 2016 zostały spisane już dawno. Pozostało tylko dobrze przepracować zimę i zbudować mocne podstawy, które od wiosny będzie można szlifować i rozwijać dalej. W 2016 chcę przebić barierę 2000 km. Niewiele trzeba – wystarczy, że będę regularnie trenował i uważał na obciążenia, a bez problemu się uda :-)
Tygodniowy plan pracy obejmuje 4 treningi biegowe, przynajmniej 2 treningi siłowe (ogólnorozwojowe) i 1 dzień odpoczynku. W tygodniu jeden krótszy, ale mocny trening siły biegowej i jedno długie wybieganie. Reszta to budowanie wydolności w 1. zakresie i zbieranie wolnych kilometrów. Do tego jeszcze pozostaje więcej jeść i lepiej odpoczywać!