Skarpety Dexshell to sportowe skarpety na ciężkie warunki pogodowe. Producent obiecuje, że są wodoodporne, ale oddychające, a przy tym wygodne. jeśli tak jest w rzeczywistości, czemu dopiero teraz się o nich dowiaduję!?
PODSTAWOWE INFORMACJE
- marka – Dexshell
- model – Ultra Flex
- zastosowanie – każdy sport w mokrych warunkach
- materiał – 1. warstwa – 96% nylon, 3% elastan, 1% stretch, 2. warstwa – membrana PORELLE, 3. warstwa – 70% przędza Bambusowa, 30% nylon.
- warunki temperaturowe – całoroczne
- cena katalogowa – 129 zł
O DEXSHELL
O skarpetach Dexshell dowiedziałem się już jakiś czas temu, ale podszedłem do nich jak do wszystkich innych produktów z membraną wodoodporną – czyli z duża dozą ostrożności. Zawsze przy tego typu produktach padają komentarze na temat niskiej oddychalności – w butach podobno idzie się zagotować kiedy jest tylko trochę cieplej. Dlaczego inaczej miałoby być ze skarpetami?
Podczas niedawnego Biegu Śnieżnej Pantery rozmawiałem na ich temat z Konradem (znajomy z klubu Vege Runners), który wypowiadał się o nich bardzo pozytywnie… Postanowiłem spróbować.
Skarpety DexShell, bo o nich tutaj mowa, trafiły do mnie dzięki uprzejmości Dexshell Polska. Większość skarpet wykonana jest z wełny merynosa – mają dzięki temu dopasowywać się ładnie do stopy (jak zwykłe skarpety), a przy tym wystarczająco dobrze przepuszczać powietrze by umożliwić odprowadzanie nadmiaru wilgoci ze stopy. Znajdziemy jednak w ofercie również wegańskie skarpety z przędzy bambusowej, która nie odbiega właściwościami od merino.
Dexshell Ultra Flex, model który wybrałem, opisywany jest jako najlepiej dopasowujący się do stopy. Są bezszwowe, wykonane właśnie z przędzy bambusowej i sięgają za kostkę. Polecono mi je jako skarpety na sezon wiosenno-letni, ze względu na najmniejszą termikę. Mają stanowić idealną alternatywę dla membranowych butów, ponieważ używając ich, właściwości takiej membrany masz niezależnie od tego, jakich butów używasz.
RECENZJA
1. PIERWSZE WRAŻENIE
…dość dziwne. Kiedy bierze się je do ręki, od razu czuć, że to nie są zwykłe skarpety. Wydają się grubsze i bardziej sztywne. Od razu narosły we mnie obawy o ewentualne obtarcia i niewygodę. Kiedy wsuwałem je na stopy, miałem wrażenie jakbym nakładał sztywny pokrowiec. ALE! Na samej stopie już zupełnie inaczej. Układają się rzeczywiście wygodnie i dobrze przylegają do stopy – jak zwykła skarpetka. Wcale nie czuć żeby miały być jakieś wybitnie wyjątkowe – to dobrze, bo obawiałem się, że będę biegał jak bałwan w jakimś plastiku.
2. TEST W BOJU
Deszczowej pogody wyglądałem jak zbawienia i kiedy tylko rano była „chlapa”, cieszyłem się jak dziecko – nareszcie można potestować! Szybko wsuwam Dexshell’e, ubieram buty i w trasę. Po drodze zaliczam wszystkie możliwe kałuże tak, że buty są doszczętnie przemoczone – ja do wysokości kolan podobnie. A wszystko po to żeby mieć pewność czy skarpety naprawdę dają radę.
KOMFORT NOSZENIA – Skarpety są rzeczywiście nieco grubsze niż klasyczne, cienkie biegówki, dlatego w bucie jest minimalnie ciaśniej. Niemniej jednak nic się nie ślizga, nic nie przesuwa – zupełnie normalne odczucie. Test zdany.
WODOODPORNOŚĆ – Podczas biegu, każde wpadnięcie w kałużę kończy się nieprzyjemnym zimnem i odczuciem jakbym miał na stopach najzwyklejsze skarpetki. Jestem stuprocentowo przekonany, że wszystko mam absolutnie przemoczone. Po pierwszym zakończonym treningu wracałem do domu zawiedziony. Zdejmując buty, czułem, że całe skarpety są mokre i miałem rację. Zdziwiłem się ogromnie po zdjęciu samych skarpet – stopa prawie całkiem sucha – tylko delikatnie spocona, ale powiedziałbym, że nawet mniej niż w zwykłych skarpetkach. Test zdany.
ODDYCHALNOŚĆ – I tutaj skarpety w moim odczuciu wyszły zwycięsko. Oczywiście biegałem przy deszczowej pogodzie, więc temperatury były siłą rzeczy niższe, ale mimo wszystko wiosenne. Przy całej wodoodporności skarpety dobrze odprowadzają wilgoć, nie powodują otarć i nie ślizgają się przy standardowym kilometrażu dla większości biegaczy (testowałem na biegach od 5 do 15 km). Nie testowałem ich jeszcze na żadnym długim dystansie, ale jestem pełen optymizmu. Naprawdę zdają egzamin.
PODSUMOWANIE
Do testu tych skarpet podchodziłem z dużą rezerwą i muszę powiedzieć, że byłem niedowiarkiem. Skarpetki są naprawdę wodoodporne, a przy tym pomagają odprowadzać wilgoć na zewnątrz. Są lekkie i przewiewne, więc nie jesteśmy skazani na używanie ich tylko w zimie. Do tego wszystkiego, nie jesteśmy ograniczeni tylko do jednej pary butów z membraną – możemy ubrać Dexshelle zarówno do swoich ulubionych asfaltówek, jak również do niezawodnego traktora terenowego.
Można się zastanawiać czy 129 zł to dużo za skarpetki, ale jeśli dzięki temu wydatkowi nie muszę kupować dodatkowej pary butów z membraną, uważam tę cenę za wystarczająco usprawiedliwioną. Polecam tę wersję na warunki zimowo-wiosenne. Co do lata – dodam „edit” jak już przetestuję ;-)
Recenzowaną wersję (ULTRA-FLEX) można kupić na tutaj
Jeśli uważasz, że ten artykuł jest interesujący, podziel się nim z innymi, korzystając z przycisków mediów społecznościowych pod tekstem. Jeśli nie chcesz się dzielić, może przynajmniej go polubisz? 🙂