Szukasz naprawdę uniwersalnego plecaka? Takiego na krótki bieg i na solidne górskie ultra? Takiego, który zda egzamin w każdych warunkach i będzie jak druga skóra? Nie szukaj więcej!
PODSTAWOWE INFORMACJE
ADV SKIN 12 SET to kamizelka biegowa na rok 2017, bazująca na rozwiązaniach zastosowanych w kamizelkach serii S-LAB z roku 2016. Plecak występuje również w wersji ADV SKIN 12 NH – różnica polega na tym, że wersja NH nie posiada softflasków w zestawie, za to jest odrobinę tańsza.
- marka –Salomon
- model – ADV SKIN 12 SET
- pojemność – 12 l
- zastosowanie – biegi górskie, ultra, uliczne
- materiał – elastic power mesh, elastic jersey, 3D air mesh
- bukłak/bidon – 2 softflaski w zestawie
- ilość kieszeni – 12 (w tym 5 zasuwanych)
- inne – gwizdek, pokrowiec termiczny na bukłak, uchwyt na kije biegowe,
- waga – 495 g
- cena katalogowa – 769 zł
NAJWAŻNIEJSZE CECHY
- niewielka waga (495 g)
- duża ilość zapinanych kieszeni umożliwiających łatwy dostęp
- 2 uchwyty na softflaski
- idealne dopasowanie do ciała
- gwizdek w zestawie
- pokrowiec termiczny na bukłak
- możliwość zamocowania kijów biegowych
PIERWSZE WRAŻENIE
Plecak prezentuje się naprawdę świetnie. Jest leciutki i leży na ciele jak koszulka. Sprawia wrażenie maleńkiego, delikatnego i absolutnie niepakownego – tylko na krótkie biegi. To złudne! Posiada całą masę różnorodnych kieszonek, w tym kilku zapinanych, więc można zmieścić tam naprawdę sporo drobiazgów. Do tego materiał jest na tyle rozciągliwy, że z łatwością zamienia się z „koszulki” w bardzo pakowny plecak. I wciąż dobrze przylega!
PRZEZNACZENIE
Dziwi mnie opis na stronie producenta. Jest tam napisane, że plecak służy do biegów ulicznych. WTF? Do biegów ulicznych to dobra jest nerka, a ADV SKIN 12 to naprawdę pakowne bydle, mieszczące wszystko, co potrzebne nawet na dłuższe górskie ultra.
WYKONANIE I UŻYTKOWANIE
TRWAŁOŚĆ – W dość krótkim czasie plecak przeżył już sporo – przede wszystkim wiele wybiegań ulicznych i górskich, na różnych dystansach, oraz trzy biegi ultra – Biegi w Szczawnicy, UTM 48 oraz Bieg Rzeźnika Ultra 140.
WSZECHSTRONNOŚĆ – Szukając plecaka na ultra, zwracałem uwagę właśnie na wszechstronność. Nie interesuje mnie posiadanie kilku plecaków na różne dystanse – chcę mieć możliwie uniwersalny sprzęt. I taki właśnie jest ADV Skin 12 Salomona.
Na krótkie wybieganie, gdzie potrzebuję zabrać np. Telefon i trochę wody, jest idealny, bo idealnie przylega. Kiedy znowu była potrzeba zabrania masy szpargałów na ultra, wykazuje się ogromną pakownością i mieści aż za dużo (potem sobie plułem w brodę, że napakowałem trochę zbędnego ciężaru).
WYGODA UŻYTKOWANIA – Nie mam Salomonowi nic do zarzucenia. Materiał, z którego jest wykonany, sprawdza się w każdych warunkach. W chłodne, wiosenne poranki dawał mi dodatkowy komfort termiczny (niby druga koszulka). W lecie też dobrze się w nim biega, bo materiał jest oddychający. Kieszenie „kangurki” są najchętniej przeze mnie wykorzystywane i zawsze mam tam jakiś baton/żel, chustę wielofunkcyjną czy inne najbardziej poręczne szpargały. W kieszonkach bocznych (na zamek) trzymam telefon i kolejne jedzenie, a w tylnej, największej kieszeni zawsze jest kurtka przeciwdeszczowa i np. rękawki na chłodne dni albo czołówka. W najciężej dostępnych kieszeniach „głównych” trzymam folię NRC, zapasowy softflask na wodę (wtedy jest w pionie i nic się nie wylewa) albo inne rzeczy, których raczej nie użyję podczas biegu (apteczka, zapasowe skarpetki, powerbank).
NAWADNIANIE – W wersji SET, w zestawie dostajemy 2 softlfaski. Wersja NH (No Hydration) nie posiada ich w zestawie. Za to zawsze plecak jest wyposażony w pojemnik termiczny na bukłak (które opcjonalnie możemy dokupić). W plecaku jest więc miejsce na bukłak, ale również dwie głęboki kieszonki na przednich szelkach, w które możemy wsunąć softflaski 500 ml.
Co najważniejsze – softflaski nie skaczą, nie szarpią i dobrze trzymają się w kieszonkach. Na początku ciężkawo się je wsuwa, m. in. dlatego, że lubią się zahaczyć o kieszonki kangurki, ale po niedługim czasie wszystko się wyrabia.
PAKOWNOŚĆ – Jest spora! Biegłem w niej Bieg Rzeźnika Ultra 140, mają praktycznie wszystko cały czas ze sobą. Wtedy spokojnie zapakowałem do plecaka (a było jeszcze trochę miejsca):
- kurtka przeciwdeszczowa INOV-8 AT/C ULTRASHELL
- kije biegowe
- 3 chusty wielofunkcyjne
- folia NRC
- telefon komórkowy
- podstawowa apteczka w worku strunowym
- powerbank i kabel do ładowania GARMIN FENIX 3
- 3 pełne softflaski 500 ml
- 8 batonów energetycznych
- 2 bułki (doszły w trasie)
- Czapka z daszkiem (doszła na trasie)
- okulary przeciwsłoneczne razem z etui
- czołówka PETZL NAO
- zapasowe skarpetki – 2 pary
- mapa
- profil trasy
- dowód osobisty i drobne
PODSUMOWANIE
Kupiłem go w kwietniu – wiosną, chociaż można powiedzieć, że zimą (kto pamięta Biegi w Szczawnicy 2017, ten wie o czym mówię ;)). Testowany był w każdych warunkach – krótkie wybiegania uliczne i terenowe, wycieczki biegowe, ultra w zimie, ultra wiosną, ultra w lecie. Biegałem w nim z kijkami biegowymi, co jeszcze potwierdza jego pakowność i uniwersalność. Mając porównanie do kilku wcześniejszych plecaków (kamizelka Kalenji, plecak 18L Kalencji, plecak Dynafit Enduro 12), uważam, że Salomon jest najlepszy – przynajmniej dla mnie. Owszem, jest drogi, ale wart swojej ceny.
Każdy ma swoje preferencje, jeśli chodzi o nawadnianie, czy indywidualne przedmioty, które lubi mieć zawsze ze sobą. Wcześniej wydawało mi się, że kieszonki w Dynafit Enduro 12 są dla mnie stworzone, ale po zakupie Salomona ADV SKIN 12 zmieniłem zdanie – może być jeszcze lepiej!
Dalej uważam, że Dynafit zrobił świetny plecak i na pewno się go nie pozbędę, ale teraz przyszedł czas Salomona. Zobaczymy, czy zmienię zdanie po roku tyrania go po górach ;)
Jeśli uważasz, że ten artykuł jest interesujący, podziel się nim z innymi, korzystając z przycisków mediów społecznościowych pod tekstem. Jeśli nie chcesz się dzielić, może przynajmniej go polubisz? 🙂