Nie było łatwo… Każda minuta treningu musiała zostać „wydarta” spomiędzy obowiązków zawodowych. Bardzo aktywny moment w pracy spowodował, że strona poszła w odstawkę, a i z treningami nie było łatwo. Na szczęście, w drugiej połowie miesiąca udało się dojść do ładu i nieco przywrócić regularność treningów. Ucierpiał na tym wszystkim całkowity dystans miesięczny, ale mam wrażenie, że przez duże obciążenie (praca nawet i do 01:00 w nocy), organizm tylko zyskał, bo kondycja wystrzeliła w lutym w górę i poprawiła się mocno wydolność tlenowa.
MIESIĄC W LICZBACH
W lutym przebiegłem dystans 147 km, spalając 8335 kalorii. Tydzień treningowy był bardzo szarpany, ale w drugiej połowie miesiąca zaczął przypominać regularny plan 3-4 treningi biegowe, uzupełnione treningiem siłowym/crossfit. Na zdjęciu z endomondo odpowiednio zaznaczone zostały: ćwiczenia siłowe oraz bieganie.
Dystans: 147 km / Czas: 14:53:28 / Kalorie: 8335 kcal
WYDARZENIA W LUTYM
Praca, praca, praca… Biegowo nic wiele się nie wydarzyło, ale jest to też martwy okres w kategorii biegów organizowanych. Z przyjemniejszych wydarzeń – udało mi się odwiedzić rodzinne strony i w ostatnich dniach lutego wybrałem się na wycieczkę biegową po ulubionym szlaku turystycznym – 20 km z dwoma silnymi i długimi podbiegami w terenie. Nogi wyraźnie odzwyczaiły się przez zimę od gór.
CO DALEJ?
W marcu mam zaplanowane dwa biegi:
Bieg śnieżnej pantery – Fantastyczna okazja do tego żeby pobiegać po górach, a do tego zrobić coś pożytecznego. Organizowany w Zawoi, w tym roku po raz drugi. Dystans obejmuje ok. 23 km w po szlaku, w terenie górzystym.
Cała akcja organizowana jest charytatywnie, a opłata startowej jest przekazywana na pomoc Rysiowi, który jest gatunkiem zagrożonym. Z ogromną radością zapisałem się na bieg i wyczekuję już 12. marca jak pierwszych oznak wiosny!
Półmaraton Marzanny – Już drugi raz będę brał udział w tym wydarzeniu – na powitanie wiosny, co roku organizowany jest przez Klub „Dystans” bieg dla uczczenia nadejścia wiosny. Bardzo fajny bieg uliczny, szybki i dobrze zorganizowany.
W ubiegłym roku pobiłem tu swój rekord zarówno na 10 km jak i na dystansie półmaratonu. Co mnie czeka w tym roku?