PODSTAWOWE INFORMACJE
- marka – Salomon
- model – Wildcross
- data premiery – 2020
- przeznaczenie – Trening i zastosowania wyczynowe w trudnym terenie
- stabilność – 3/5
- amortyzacja – 2/5
- przewiewność – 2/5
- ochrona – 4/5
- izolacja – 1/5
- lekkość – 3/5
- drop – 8 mm
- waga – 290 g
- cena katalogowa – 569 zł
OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA
Więcej informacji znajdziecie niżej, gdzie szerzej opisuję poszczególne elementy budowy Wildcrossa oraz co realnie użytkownik dzięki temu dostaje.
TECHNOLOGIE
- Podeszwa Contagrip® TA – zapewnia maksymalną przyczepność na luźnym, miękkim podłożu. Posiada mocny, głęboki bieżnik z trwałemgo materiału.
-
SensiFit™ – system gwarantujący opinanie stopy od podeszwy środkowej aż po sznurowanie, co zapewnia bezpieczne, wygodne i indywidualne dopasowanie buta.
-
System sznurowania Quicklace™ – typowy dla Salomona system zaciąganej linki, która szybko i dobrze dopasowuje but do stopy.
-
EnergyCell™+ – to połączenie materiałów o wysokim parametrze odbicia w podeszwie srodkowej, dające bardzo dobrą amortyzację i trwałość oraz mocne oddanie energii odbicia.
-
Boczne panele Multi Fit – Widoczne po bokach panele gwarantują precyzyjne dopasowanie podczas biegu.
KONKRETY
CHOLEWKA
Wildcross z jednej strony ma szerszą cholewkę niż najpopularniejszy Speedcross, gwarantując więcej miejsca w palcach, a z drugiej budowa śródstopia zapewnia bardzo dobre trzymanie każdej stopy. Dodatkowe panele MultiFit dopasowują się do każdej stopy, opinając ją ściśle. Dzięki temu otrzymujemy lekki, szybki but, ściśle trzymający stopę, ale zapewniający odpowiednio dużo miejsca w palcach. Nie ma mowy o obtarciach po bokach przodostopia, nawet przy szerszej stopie.
Przód buta jest oczywiście wzmocniony, więc kopnięcie gałęzi czy korzenia nie zrobi naszej stopie krzywdy.
Sznurowanie to znany bardzo dobrze system Quicklace, czyli zaciągana linka. W języku mamy dość duża kieszonkę, w którą automatycznie wsuwa się zacisk, kiedy ściągamy sznurówki. Dla osób, które nie znają tego systemu – jedyną wadą jest problem z przyczepieniem specjalnego chipa do pomiaru czasu na zawodach. Ale i na to są sposoby. Można taki chip przymocować zaciskiem do kabli (tzw. „trytka”) lub kupić sobie opaskę na na chip mocowaną na kostce – coraz więcej firm oferuje takie gadżety.
PODESZWA
Wewnątrz buta mamy klasyczne wkładki z technologią OrthoLite®. Tworzy ją poliuretanowa pianka o strukturze komórkowej, czyniąc wkładkę jest sprężystą i lekką. Taka budowa umożliwia przepływ powietrza i odprowadzanie nadmiaru ciepła i wilgoci. Ortholite ma również właściwości antybakteryjne.
Sama podeszwa wykonana jest w technologii ContaGrip, wykorzystywanej już od 1994. To mieszanka różnych materiałów, gwarantujacych lekkość i dynamikę, a zarazem dobrą amortyzację. Bieżnik wykonany jest z głębokich, szeroko rozstawionych kołków, dzięki czemu Wildcross tak świetnie sprawdza się w luźnym i trudnym terenie.
Mocny bieżnik ma jednak swoje wady. Nasze stopy mocno odczują bieg po twardym asfalcie. Krótki odcinek nie będzie problematyczny, ale kilka kilometrów na pewno odbije swoje piętno na naszych stopach, więc jeśli planujecie np. zawody, gdzie będą dłuższe kawałki po asfalcie, polecam wybrać bardziej uniwersalny model Salomona, np. Sense Ride.
TEST W BOJU
Od dawna szukałem butów, które dadzą radę w naprawdę trudnych warunkach. Niestety Speedcrossy są dla moich stóp za wąskie i nie było opcji na pobieganie w nich. Jednak Salomon już od jakiegoś czasu, powoli wprowadza kolejne modele z szerszą cholewką i było tylko kwestią czasu aż Speedcross doczeka się swojego odpowiednika.
Z dużymi wątpliwościami ubierałem Wildcrossy, ale jak tylko zaciągnąłem sznurówki i stanąłem na trawie, wiedziałem, że to będzie TO! Dużo miejsca w palcach, a równocześnie dobrze opięte śródstopie.
Buty są lekkie, ale dość twarde. W Sense Ride, które są moim ulubionym trailowym modelem Salomona, czuję miękkość i amortyzację. Wildcross jest dużo twardszy. Nawet krótkie odcinki asfaltu są mocno odczuwalne i moja stopa potrzebowała trochę czasu żeby się przyzwyczaić. Pierwsze kilka biegów mocno czułem w stopach, ale to kwestia przyzwyczajenia. Za to już w lesie, na miękkim, Wildcrossy pokazują swój prawdziwy charakter. Znika dyskomfort z asfaltu i biegnie się fantastycznie. Lekkość butów pozwala na dynamiczne przyspieszenia. W połączeniu z mocnym bieżnikiem wgryzającym się w ziemię, otrzymujemy naprawdę dynamiczną mieszankę.
Dodajmy do tego świetne trzymanie śródstopia. Stopa nie rusza się w bucie, ale ma pełen komfort – nic nie ciśnie, po prostu but jest idealnie dopasowany. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad ruchem i pozycją stopy w każdym momencie. Dla mnie to niezwykle ważne, ponieważ po zerwaniu więzadła w stawie skokowym cały czas siedzi mi w głowie jakaś niepewność, zwłaszcza na szybkich zbiegach.
Ogromną zaletą cholewki Wildcrossa jest łatwość w czyszczeniu. Po bieganiu w totalnym błocie buty praktycznie wystarczy opłukać pod prysznicem. Nie znam butów, które po treningu w błocie po kolana, udało mi się wyczyścić dosłownie w minutę!
PODSUMOWANIE
Wildcrossy to buty, które ucieszą każdego, kto szuka wsparcia w trudnym terenie. Błoto, śnieg, luźny teren – Wildcrossy poradzą sobie z tym fantastycznie. Są lekkie i dobrze trzymają stopę, więc sprawdzą się na szybkich startach. Cholewka jest przewiewna, ale wykonana z mocnych materiałów. W efekcie otrzymujemy but, który dobrze oddycha, ale nie musimy obchodzić się z nim jak z jajkiem żeby nie przedrzeć siateczki. Wildcrossy zostały stworzone do zabawy w błocie i znoju.
Nie są to jednak buty uniwersalne. Na asfalcie dadzą radę, ale tylko jako krótki przerywnik – to nie jest ich żywioł. Osobiście również nie brałbym Wildcrossów na długie ultra – to twardsze buty i stopa może po dłuższym czasie zacząć cierpieć – a może to tylko ja mam rozpieszczone stópki? ;)
Jeśli szukasz buta to zadań specjalnych i nie zamierzasz biegać w nich po kilkanaście godzin za jednym zamachem, to Wildcrossy na pewno sprawdzą się bardzo dobrze i dadzą Ci naprawdę wiele frajdy!